OLA BLOGUJE

PRZYPADKI WPADKI WYPADKI

środa, 13 stycznia 2010

3 x z, czyli zębna zaraza zaraża

W domu zapanowała plaga bolących zębów i chorób. Mamę bolał jakiś ząb i musiała iść do lekarza. Od jej zęba zaraził się chyba jakiś mój ząb, bo mnie też bolał przez 3 dni. Rodzice twierdzą, że jakieś "piątki" mi wychodzą i to dlatego boli. W takim razie pytam ile tych zębów jeszcze jest ma wyjść, bo muszę się jakoś na to psychicznie przygotować. Z tego wychodzenia "piątek" dostałam temperatury i miałam kwarantannę. A oczywiście na dworze w tym czasie piękny śnieg. Z tą temperaturą to też jakieś cuda są. Nie wiem o co w tym chodzi, bo podobno temperatura jest zawsze, ale jak jest za wysoka to źle a jak za niska to też niedobrze. Chyba trudno się wstrzelić... Ja ponoć miałam za wysoką. Charakteryzuje się ona tym, że co chwila ktoś mi wsadza jakiś taki dziwny długopis pod pachę i każe siedzieć bez ruchu! Czy ktoś widział dziecko, które bez ruchu wytrzyma choćby minutę?? Dlatego jest walka okrutna -  krepowanie rąk, podduszanie, chwyty zapaśnicze, perswazja słowna. Jednym słowem - przemoc rodzinna!!! A wynik i tak za każdym razem inny :-) Ta wysoka temperatura spowodowała, że czułam się dziwnie zmęczona i musiałam zwiększyć ilość przerw na odpoczynek. No jakoś tak nóżki nie chciały mnie nosić po domu i same prowadziły na kanapę. Na szczęście, bo trzech dniach temperatura gdzieś sobie poszła, z czego najbardziej ucieszył się telewizor. Ano dlatego, że przez te 3 dni częstotliwość oglądania Noddych osiągnęła poziom 15 Noddych na dobę. Ostro,co? Średnio jest to około 6 Noddych/24h, trudno więc będzie pobić ten rekord... Tata twierdził, że telewizor jest aż czerwony, ale chyba powinien udać się do lekarza od oczu skoro dla niego czarny telewizor jest czerwony.  

Od mojego zęba zaraził się pies. Co prawda rodzice twierdzą, że to od jedzenia śniegu, ale ja tam wiem swoje. Poza tym kto byłby taki niemądry i jadł śnieg. I po co. Bez smaku to jakieś, kolory też nie specjalne - od białego do szarego, no i zimne bardzo. Roxik na pewno na taki pomysł by nie wpadł, bo to mądry pies.  - Prawda Roxi, nie jesz śniegu? Aha trochę, tak? A po co? Przyjdź, powiedz to dam ci coś z lodówki, bo sama ją otwieram. Tylko cicho, bo zaraz ktoś przyleci z pretensjami, że wędliną psa karmię. Ocho, szynka w dłoń i w nogi, bo ktoś nadchodzi...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz