OLA BLOGUJE

PRZYPADKI WPADKI WYPADKI

czwartek, 10 lutego 2011

Zwykły poranek

Zwykły poranek weekendowy wygląda tak:
7.00 - pobudka
7.05 - pierwsza pobudka taty
7.06 - druga pobudka taty
7.07 - podnoszenie powiek tacie
7.08 - powieki podniesione, tata mimo wszystko nieprzytomny
7.09 - zasypanie taty mnóstwem pytań
7.15 - mózg taty zaczął reagować
7.16 - powtarzam pytania zadane przed kilkoma minutami
7.22 - tata próbuje się ratować przykrywając się kołdrą
7.23 - wzywam na pomoc psa (pies zabezpiecza prawą stronę łóżka)
7.25 - po krótkiej walce tata się poddaje
7.30 - I podejście do wstawania - tata pada
7.31 - II podejście do wstawania - tacie udało się usiąść
7.32 - jedna noga taty na podłodze
7.33 - zrzucam mu drugą nogę
7.38 - tata siedzi od 5 minut bez ruchu - może zemdlał?
7.40 - w końcu wstaliśmy, duszenie taty przyniosło skutek - spokojne - jak tata tracił przytomność pies go lizał po twarzy
7.45 - idziemy do ubikacji, ale ze mną idą wszystkie słonie - w końcu spędzę tu trochę czasu
7.55 - teraz kuchnia, robię sobie śniadanie
8.00 - zaczynamy jedzenie, teraz trochę marudzenia - cóż mam sprecyzowane gusta, nie zjem jak nie będzie właściwej bajki
8.30 - zjedzone, tata jakby trochę zmęczony
8.35 - myjemy się, tata cały mokry a moje zęby nadal nie umyte
8.45 - teraz czesanie, uciekam...
8.50 - mama pomogła mnie złapać
9.00 - nie mówiłam,że mnie nie uczeszecie?
9.01 - tata mówi, że nic nie jadł, mama nie piła kawy - organizuję im zajęcie żeby nie myśleli o jedzeniu i piciu - rozsypane puzzle powinny ich zająć na trochę
9.30 - puzzle posprzątane, teraz czas na pudełka z zabawkami
10.00 - tata zemdlał, wołam psa, bo mama dorwała się do kawy, nie chce puścić kubka i trzyma się stołu
10.05 - pies ratownik pomógł, daję tacie ciastko, chyba mu nie smakuje, bo wypluł... sorki to ciastka Roxi
10.10 - ja ciągnę tatę za jedną nogę, pies za drugą, mama dalej trzyma się stołu
10.20 - tata zaciągnięty do kuchni -  NIE!!!! To miska psa, wypluj!
10.25 - Pomidor może być? Tata zjada z apetytem. Mama patrzy w dal. Gryzę ją w rękę - brak reakcji. Zemdlała na siedząco?
10.30 - Tata siada koło mamy, razem patrzą w dal. Wyglądają na niewyspanych. Halo!!! Idziemy na dwór? Ubieranie to kolejne wyzwanie! Wstawać!





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz