OLA BLOGUJE

PRZYPADKI WPADKI WYPADKI

piątek, 14 czerwca 2013

Na razie...

Pewnego dnia zawitałam jak zwykle do przedszkola swego. Niby wszystko wyglądało tak samo, ale coś wisiało w powietrzu. Dzieci było jak na lekarstwo, a i te co były jakoś tak marnie wyglądały. Pani przedszkolanka była z lekka zaskoczona moją obecnością i z daleka przyglądała mi się uważnie. Dzieci bawiły się osobno, pani siedziała w wciśnięta w kącik. Zabawki poukładane. Nie, to nie wyglądało na "normalną" salę. Zaczęłam mieć obawy czy oby na pewno trafiliśmy do właściwej sali, ale w pozostałych wyglądało to podobnie.  Nerwowym krokiem do sali weszła pani dyrektor, rozejrzała się dookoła, pokiwała głową z dezaprobatą i poszła dalej. Pani kucharka przynosząc śniadanie spojrzała na mnie z politowanie i głaskając po głowie spytała: "A ty kiedy?" Halo! O co chodzi? Może mi ktoś wyjaśni co się tu dzieje i gdzie są moje koleżanki? I dlaczego Tata zostawił mnie na progu sali i "dał nogę"?  Kolejna pani przedszkolanka weszła do nas i rzuciła tylko:"U mnie 6-tka". Jak szóstka się pytam?!!!
Zagadka sama się wyjaśniła po 2 tygodniach...
Trochę mi smutno, bo wszystkie koleżanki to miały, a i kuzyna dopadło. 
A mnie ominęło.
I Tatę też.
Na razie........

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz