niedziela, 11 października 2009
Imprezka
Dzisiaj popołudniu wyrwałam się na małą imprezę do pobliskiego klubu. Było odlotowo! Tylko wiary strasznie dużo,a do tego towarzystwo było już nieźle "Kubusiami" nakręcone. Inna sprawa, że Ochroniarzy też cała masa. Było parę fajnych "ciach", ale raczej w typie Kubusia Puchatka, więc raczej nie moje klimaty. Oczywiście jakiś cwaniaczek też się trafił. Myślał, że jak na młodszą trafił to mu wszystko wolno! Rozłożył się na zjeżdżalni i drze się z daleka, że nie wolno, że to jego! No bez przesady! Dostał szybkie "odejdź" i ostrzegawczego plaskacza w ramię. No gdyby mnie ochrona nie odciągnęła, to kto wie czy by jeszcze tu kiedyś wrócił. Generalnie impreza się udała znakomicie, szkoda tylko, że tak krótko. Po godzinie mój osobisty Ochroniarz wyniósł mnie brutalnie w środku zabawy. Nawet nie miałam siły protestować. Impra i tak się chyba miała ku końcowi bo razem ze mną dużo ludzi wychodziło ze swoimi Ochroniarzami. W domu czekała już na mnie Ochroniarka z psem rasy raczej domowej, ciepła kąpiel, jedzonko a rano... Znowu zabawa!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Halo halo co się dzieje? Zaglądam tu od kilku dni a tu bez zmian....
OdpowiedzUsuń