OLA BLOGUJE

PRZYPADKI WPADKI WYPADKI

poniedziałek, 22 lutego 2010

STRAJK - ROZPOCZETY

Mama mowi, ze wiosna tuz tuz, ze przyjdzie za miesiac. Ogadam prognoze pogody i cos mi sie tu nie zgadza. Zima ma trwac jeszcze dlugo, oj bardzo dlugo a oni mi kit wciskaja, ze wszystko juz niedlugo zniknie.

Ostatni spacer uswiadomil mi, jak bardzo naiwni sa moi rodzice. Sanki nie chca jezdzic, wszystko topnieje, robi sie mokra ciapa, chlupa, ze nie da sie chodzica tym bardziej jezdzic jakimkolwiek pojazdem... a potem sie okazuje, ze ta chulpa jest zamarznieta tak bardzo, ze mozna zatanczyc jezioro labedzie, tyle ze zimowe jezioro labedzie. Jednak przy takiej szklance nie da sie poruszac z gracja.


Ja juz tak dluzej nie moge, nogi grzezna mi tym czyms co nazywaja "sniegiem", mam dosyc ubierania sie w stroj kosmiczny.


Podjelam decyzje rozpoczynam "STRAJK" - moze nie głodowy, bo rodzice dostaliby zawalu, ale bede strajkowac na wszystkie mozliwe sposoby, ni wyciagna mnie wolami z domu, o co to to nie :)


Ponizej przedstawiam zdjecie mojego ulubionego miejsca zabaw. Powiedzcie sami, no ile mozna odsniezac, zdrapywac to biale pasudztwo???? Nie mam juz ochoty tam chodzic, poczekam az sie wszystko samo roztopi a miejsce tego czegos bialego zajmie pachnaca zielona trawka.


Ja sobie juz wszystko zaplanowalam, zbieram i kumuluje energie na ta piekna pachanaca pore roku, radze rodzicom zakladac wiazane buty, bo inaczej moga miec problem...


Wiosno przybywaj, przybywaj szybciutko !!!!!!!!!!!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz